Na drogach wiary biblijnego Izraela

Wiara Abrahama – wzorem postawy człowieka wobec Boga.

Postawę Abrahama nazwaną wiarą (Rdz 15,6) charakteryzuje przede wszystkim posłuszeństwo wobec Boga. Ten wielki patriarcha Izraela po prostu słuchał i wypełniał to, co mówił do niego Bóg. Dlatego też biblijny przekaz poświęcony Abrahamowi (Rdz 11,27-25,11) kieruje uwagę głównie na działania Boże wobec patriarchy, który podporządkowuje się im bez zastrzeżeń. Bóg wybrał i powołał tego człowieka, pomógł mu dojrzeć w wierze, a wszystko po to, by podjąć nową inicjatywę duchowego uzdrowienia ludzkości, zdominowanej po raz kolejny przez wszechogarniające zło. Warto zatem wędrować śladami wiary Abrahama, który zaufał Bogu bez reszty, nie stawiając Mu nigdy żadnych warunków, ponieważ Bóg jest Bogiem, a więc kimś, kto powinien być absolutnie pierwszy i najważniejszy dla człowieka. Boży plan życia jest bowiem zawsze najlepszym darem dla każdego, gdyż prowadzi do pełni szczęścia.

Początek historii Abrahama zaczyna się pod koniec jedenastego rozdziału Księgi Rodzaju, gdzie jest powiedziane: „Oto potomkowie Teracha. Terach był ojcem Abrama, Nachora i Harana. Haran natomiast był ojcem Lota. Haran zmarł jeszcze za życia swego ojca Teracha w swojej ojczystej ziemi, w Ur chaldejskim. Zarówno Abram, jak i Nachor ożenili się. Żoną Abrama była Saraj, a żoną Nachora – Milka. Była ona córką Harana, ojca Milki i Jeski. Saraj jednak była niepłodna i nie miała dzieci. Pewnego razu Terach wziął swojego syna Abrama, wnuka Lota, synową Saraj, żonę swego syna Abrama i wyruszył z nimi z Ur chaldejskiego, aby udać się do kraju Kanaan. Gdy doszli do Charanu, tam zamieszkali. A terach zmarł w Charanie, mając dwieście pięć lat” (Rdz 11,27-32).

Przytoczony tekst dotyka tajemnicy życia i śmierci w rodzinie Abrahama. Jeden z jego braci – Haran - chociaż zmarł jeszcze za życia swojego ojca Teracha, to jednak pozostawił syna Lota, zapewniając w ten sposób dalsze trwanie swemu imieniu. Jakże odmienna była sytuacja Abrahama. Patriarcha zdawał sobie sprawę, że choć żyje, to właśnie on może umrzeć bezpotomnie, gdyż jego żona Sara była bezpłodna. Warto w tym momencie dopowiedzieć, że posiadanie potomstwa, najbardziej oczekiwanego owocu Bożego błogosławieństwa, które przedłużało byt rodziny, a także stanowiło wsparcie rodziców na starość, było dla małżonków ówczesnego świata sprawą o fundamentalnym znaczeniu. Paradoksalnie, jak okazało się później, problem bezpłodności Sary, sprawiający wielkie cierpienie bezdzietnym rodzicom, pomógł Abrahamowi wzrastać i dojrzewać w wierze, a także nauczył go bezgranicznego zaufania wobec Boga, który człowiekowi przeżywającemu lęk o dalsze istnienie swojej rodziny obiecał błogosławieństwo życia.

« 1 2 3 4 5 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..