Przekaz o faryzeuszu i celniku Jezus kieruje do tych, którzy byli dufni w sobie.
Przyszli do świątyni
Obie te postaci, faryzeusz i celnik, udają się do świątyni, aby się modlić. Opowiadanie Jezusa przenosi nas do Świątyni Jerozolimskiej, zbudowanej na górze Syjon. Modlitwa publiczna odbywała się tam dwa razy w ciągu dnia: rano (o naszej godzinie 9.00), oraz po południu (o godzinie 15.00), kiedy zebrani na dziedzińcu wierni uczestniczyli w śpiewie psalmów wykonywanych przez lewitów. Każdy Żyd jednak mógł udawać się tam o dowolnej porze dnia, aby się modlić lub złożyć ofiarę całopalną.
Gdy wchodzi faryzeusz i celnik w progi świątyni można by rzec, iż mamy z jednej strony doskonale sprawiedliwego, umartwionego, zapewne też ubogiego i czystego człowieka, cieszącego się szacunkiem ludu, który z niezwykłą gorliwością i wręcz nadmiarem realizuje przykazania Prawa. Z drugiej strony stoi człowiek bogaty, prawdziwie wielki grzesznik, który nie ma względu na drugiego człowieka ani Boga. Tak bowiem postrzegano w społeczeństwie faryzeuszów i celników. Życie jednego i drugiego to dwie skrajne rzeczywistości. Jezus celowo wybiera i zestawia takich bohaterów. Faryzeusz został wybrany ze względu na powszechny szacunek, jakim się cieszył w społeczeństwie palestyńskim; celnik zaś ze względu na to, że symbolizował ciężkiego grzesznika. Faryzeusz i celnik to skrajne przeciwieństwo – niezwykle pobożny człowiek i największy grzesznik. Ciekawym jest, iż w przekonaniu historycznych słuchaczy Jezusa faryzeusz to postać pozytywna, celnik zaś negatywna. Są to prawdziwe obrazy prawdziwych ludzi. W ten sposób widzieli ich ludzie.
(pdf) |