Prawdę o Chrystusie Bogu i Człowieku przedstawiały Wyznania Wiary starożytnego Kościoła.
Te dyskusje rozpoczęły się dopiero w pod koniec czwartego wieku. Ujawniły się w pytaniach o to, czy można mówić, że Bóg umarł na krzyżu. Albo, że się narodził, choć przecież wiadomo, że jest odwieczny. A jeżeli był człowiekiem, to czy mógł zgrzeszyć. To są pytania ważne, a odpowiedzi na nie trudne, choć konieczne, bo przecież, jeżeli Chrystus nie był prawdziwym człowiekiem, to jak możemy Go naśladować?
Pojawiły się odpowiedzi o jednej naturze Chrystusa. Mówiono zatem, że albo dwie natury, boska i ludzka, połączyły się w jedno, albo że boska „pochłonęła” ludzką. Zwolenników takiego poglądu nazwano monofizytami, od greckiego „mia fysis” czyli „jedna natura”. Taki pogląd odrzucona na Soborze w Chalcedonie, w 451 roku, przyjmując prawdę o istnieniu w Chrystusie połączonych pełnych natur: boskiej i ludzkiej.