Małżeństwo było instytucją znaną w społeczeństwie starożytnym i w całym Cesarstwie miało podobną formę.
Instytucja małżeństwa w społeczeństwie rzymskim
Małżeństwo było instytucją znaną w społeczeństwie starożytnym i w całym Cesarstwie miało podobną formę. W czasach pierwszych chrześcijan była to instytucja już obrosła w zwyczaje oraz prawa powszechnie szanowane i przestrzegane. Traktowano jako prywatny związek osób, któremu państwo zabezpieczało pewną ochronę, doceniając jego wartość i znaczenie dla społeczeństwa. Małżeństwo było popierane i obdarowywane przywilejami przede wszystkim z racji prokreacyjnych: miało zapewnić rozwój demograficzny państwa. Wzajemne relacje: małżeństwa i społeczeństwa, określał cały system praw, które jednak się zmieniały i były modyfikowane w zależności od historycznych uwarunkowań.
Mówiąc o małżeństwie w społeczności starożytnej mamy na myśli związek mężczyzny i kobiety. Inne konfiguracje nie wchodziły w grę. Przecież związek ten zawierano dla zrodzenia potomstwa. Taka była oficjalna formuła („liberorum generationis causa”). Skoro w tamtych czasach nie znano innych sposobów prokreacji poza naturalną, więc oczywistością było, że może go zawrzeć tylko kobieta z mężczyzną. Był to związek monogamiczny, a więc równocześnie jednego mężczyzny z jedną kobietą. Nie oznacza to nierozerwalności. Związek małżeński można było rozwiązać, co oznacza, że istniało zjawisko rozwodów, i ponownie wejść w związek z inną osobą. Oczywiście musiała to być osoba aktualnie wolna. Prawnie uznawane były tylko takie związki, które zawierali ludzie wolni. Niewolnicy np. nie mieli prawa zawierania związków małżeńskich, co nie oznacza, ze nie żyli w takich samych związkach. Tyle tylko, że ich związek nie miał żadnego prawnego znaczenia. Podobnie było ze związkami tych, którzy mieli np. zakaz wchodzenia w związki małżeńskie, czy też nie stanowili o sobie. Jeżeli nawet dorosłe osoby nie miały prawa stanowienia o sobie, tak było zwłaszcza w przypadku kobiet, to nie mogły zawrzeć związku małżeńskiego bez zgody swojego opiekuna prawnego. W innym przypadku osoby takie mogły żyć razem, ale formalnie nie byli małżeństwem. Stanowili konkubinat, który też miał pewną otoczkę prawną.