Od samego początku chrześcijan interesowała postać Maryi i to, o czym nie wspominają żadne ewangelie.
Od samego początku chrześcijan, być może w większym stopniu tych mniej wykształconych, a takich była zdecydowana większość w Kościele, interesowała postać Maryi. Być może już od samego początku skrzętnie zbierano strzępy informacji na jej temat, może troszczono się o miejsca z nią związane. Ani jedno, ani drugie nie było sprawą łatwą. Te informacje przekazywano z ust do ust, a dopiero później spisywano. Tak powstały utwory apokryficzne poświęcone Maryi. Nie jest ich dużo, a przynajmniej niewiele się ich zachowało, ale mimo to odegrały znaczącą rolę na pobożność Maryjną, a nawet na teologię. Najbardziej znanym apokryfem z tej dziedziny jest Protoewangelia Jakuba, oraz pochodne od niego. Oczywiście, postać Maryi pojawia się też w apokryfach poświęconych Chrystusowi, względnie Apostołom, ale tam jest tylko wzmiankowana. W tej kategorii można wymienić tzw. ewangelie dzieciństwa, opowiadające o dzieciństwie Chrystusa. Maryja znana z apokryfów stawała się przedmiotem rozmów chrześcijan, motywem sztuki, oraz czci.
Cóż dowiadujemy się ze wspomnianych apokryfów? Dużo uwagi poświęcone jest dzieciństwu Maryi. Ukazuje się ją jako dziecko zamożnych, jak ówczesne czasy, rodziców. Ojciec Joachim i matka Anna, jakkolwiek bardzo pobożni, byli bezdzietni. Niektóre z apokryfów o wielu latach oczekiwania na dziecko. W końcu rodzi się córeczka, jako owoc modlitw i ofiar rodziców. Urodziła się w nadzwyczajnych okolicznościach, sugerujących świętość dziecka i jego związek z Bogiem. Rodzice nadali dziewczynce imię Maryja, co miało być zapowiedziane przez anioła zwiastującego jej narodzenie[1].
Anna, gdy dowiedziała się, że Bóg wysłuchał jej próśb i obdarzy ją potomstwem, ślubowała ofiarować je Bogu. Ślubu dopełniła ofiarując trzyletnia Maryję do świątyni. Dziewczynka była z tego powodu szczęśliwa, co wyraziła tańcząc przed ołtarzem. W świątyni przebywała do dwunastego roku życia, według niektórych apokryfów oddając się modlitwie i pracy „przy kądzieli”. Wyróżniało ją to, ze pokarm przynosił jej anioł[2].
Z chwilą ukończenia dwunastu lat Maryja osiągnęła dojrzałość i jako kobieta nie mogła dłużej przebywać na terenie świątyni. Opiekujący się świątynią kapłani, za radą anioła Pańskiego, postanowili oddać Maryję pod opiekę wybranego wdowca. Zgromadzono ich z całego kraju, każdy przyniósł różdżkę, która oddał arcykapłanowi. Wśród wdowców był także Józef i to właśnie jemu oddano Maryję, bo tak wskazała jego różdżka, z której wyleciał gołąb – znak Ducha Świętego. Wprawdzie wymawiał się, tłumacząc, że jest starcem, ale dał się przekonać, dopatrując się w tym wyborze woli Bożej.
Związek Maryi z Józefem jest w apokryfach dość enigmatycznie ukazany. Zdają się sugerować, że wbrew temu, co piszą ewangeliści, Józef miał być tylko opiekunem Maryi. Z wyznaczonego zadania starał się wywiązać. Pod jego nieobecność w domu miało miejsce Zwiastowanie, opisane o wiele szerzej i barwniej niż jest to u św. Łukasza. Zostały tam przedstawione szczegóły, które później stały się elementem sztuki chrześcijańskiej. W apokryfach jest też przedstawiona scena nawiedzenia Elżbiety, zawierająca epizody nie znane z Ewangelii[3].
Niektóre apokryfy pomiędzy Zwiastowaniem a Narodzeniem Jezusa wstawiają próbę tzw. „gorzkiej wody”, której zostali poddani Józef i Maryja. Dzięki niej Józef został uwolniony od podejrzenia sprzeniewierzenia się roli opiekuna Maryi, a w jej przypadku zostało potwierdzone dziewicze poczęcie[4].
Dużo miejsca w apokryfach zajmuje opis Narodzenia Chrystusa. Ubogacona o wiele epizodów podróż do Betlejem, a następnie pobyt w tym mieście i późniejsze wydarzenia związane z samym przyjściem na świat Jezusa, przybycie Magów, ucieczka do Egiptu, miały nie tylko zaspokoić pobożną ciekawość, ale w jeszcze większym stopniu przekazać prawdę o Bożym Macierzyństwie Maryi i jej Dziewictwie: „ante partum”, „in partu”, „post partum”[5]. Niektóre z tych opisów są bardzo naturalistyczne, co widocznie wówczas nie raziło.