Apostolstwo św. Pawła zaczęło się od modlitwy i zakończyło modlitwą, kiedy umierał śmiercią męczeńską.
Modlitwa dziękczynna za zbawienie
Póki Szaweł tkwił w faryzejskim judaizmie był świadomy moralnej odpowiedzialności przed Bogiem i świadomy swojej sprawiedliwości dzięki wypełnianiu Prawa. Jednak po swoim nawróceniu stwierdza, że „nie ma [człowieka] sprawiedliwego” (Rz 3,10), co więcej, żaden ludzki wysiłek nie jest w stanie zapewnić zbawienia. (por. Rz 3,20; 5,12). Może to uczynić tylko Bóg swoją łaską. Gdy więc Paweł przylgnął do Chrystusa zrozumiał, jak wiele otrzymał i w nowym świetle zobaczył swoje stare życie. Znał swoją przeszłość. Był „ongiś bluźniercą, prześladowcą i oszczercą [Kościoła]”, był „pierwszym z grzeszników” (1 Tm 1,13-16). Tak więc źródłem jego gorącej modlitwy była świadomość, że pomimo jego wcześniejszego postępowania „dostąpił jednak miłosierdzia ponieważ” – jak wyznaje – „działał z nieświadomością w niewierze. A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie!” (1 Tm 1,13-14). To właśnie leży u źródeł jego wyznania: „Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego” (Rz 7,24). Przebaczenie, usprawiedliwienie, którego doświadczył nie zostawiło żadnego miejsca, na jakiekolwiek inne doznania jak przede wszystkim świadomość obdarowania. W świadomości Pawła zwrócenie się od ciemności do światła Chrystusa było tak zdumiewające, że ciągle przynaglało go do nieustannego dziękczynienia: „Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” (1 Tes 5,16-18). Chrześcijan zaś Paweł określa jako tych, którzy „dziękują zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Ef 5,20).