W relacji człowieka do Boga modlitwa odgrywa bardzo ważną rolę.
Ważną rolę na etapie dojrzewania i szukania wartości odgrywają ludzie, którzy stają się świadkami godnymi naśladowania. Dla Romana, oprócz najbliższej rodziny, byli to sumiennie wypełniający swoje powołanie nauczyciele i kapłani. Pierwszym katechetą, a zarazem ówczesnym proboszczem w Czarnej, był ks. Franciszek Ksawery Ratowski[7], który wielką wagę przywiązywał do ożywienia życia liturgicznego w parafii. Zakładał on i popierał bractwa religijne, które ożywiały życie modlitewne. Gdy Roman rozpoczął naukę w rzeszowskim gimnazjum katechezy uczyli: ks. Bronisław Karakulski[8], głęboko pobożny, wielki przyjaciel młodzieży, oraz ks. Jan Chmielnikowski[9]. Życie religijne młodego Romana stało się bardziej intensywne, gdy od 22 VIII 1894 r. został przyjęty do Bursy im. Ks. F. Dymnickiego. W Bursie znajdowała się kaplica, której obecność ułatwiała, a zarazem mobilizowała młodzieńców do częstszej modlitwy. Dbano w Bursie o pobożność i życie wartościami chrześcijańskimi[10].
To wszystko sprawiło, że już jako młodzieniec postanowił poświęcić swoje siły i zdolności dla sprawy Bożej. Na modlitwie rozeznawał i umacniał pragnienie wejścia na drogę kapłańskiego życia. Do bramy seminaryjnej zapukał latem 1900 r. i odtąd wspólnota ta stała się dla niego domem. Z radością podjął przygotowanie do święceń przez solidną formację seminaryjną, w której fundamentem jest życie modlitwą. Całe cztery lata wypełnione były codziennym porannym rozmyślaniem, Mszą św., modlitwami południowymi i wieczornymi nabożeństwami, modlitwami przed i po posiłkach, a także przed i po wykładach. Dodatkowo pojawiła się modlitwa brewiarzowa, do której zobowiązani są już diakoni i później kapłani. I oczywiście osobista modlitwa każdego alumna, dostosowana do potrzeb i indywidualnej pobożności. W seminaryjne życie modlitwy alumnów wprowadzał ojciec duchowny. Podczas formacji kleryka Romana posługę ojca duchownego przez pierwszy rok pełnił ks. Władysław Mysor[11] (1897-1901), a przez kolejne trzy ks. Kasper Mazur[12] (1901-1917). To oni przez głoszone słowo Boże, konferencje ascetyczne i indywidualne kierownictwo dbali, by kleryk Roman, przez modlitwę i życie sakramentalne, wszedł w głęboką relację z powołującym go Bogiem.