Izraelici są coraz bliżej wejścia do ziemi obiecanej przez Boga.
Wtedy to oślica Balaama przemówiła do swojego właściciela, odsłaniając przed nim dramatyzm sytuacji, w jakiej się znalazł, co ostatecznie znalazło swoje zwieńczenie w żalu wyrażonym przez wieszcza: „Wtedy PAN sprawił, że oślica przemówiła do Balaama: Co ci zrobiłam, że mnie już trzeci raz bijesz? (…) Czy miałam zwyczaj tak się zachowywać? (…) Wówczas otworzył PAN Baalamowi oczy i ten anioła PANA, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Wtedy Balaam pokłonił się i przypadł twarzą do ziemi. Anioł PANA rzekł do niego: Czemu to trzykrotnie biłeś swoją oślicę? To ja wyszedłem, aby ci zastąpić przejście, ponieważ ta droga jest dla ciebie zgubna. Oślica widziała mnie i ustępowała przede mną trzykrotnie. Gdyby się nie usunęła już dawno bym cię zabił, a ją pozostawił przy życiu” (Lb 22,28.30-33). Przytoczony tekst pozwala powiedzieć, że sama kwestia możliwości wyrażania się za pomocą słów przez zwierzęta nie leżała w centrum zainteresowania autora, gdyż cała ta scena ma jasne przesłanie. Kiedy wszechmogący Bóg otwiera czyjekolwiek usta to każda rzeczywistość przemawia zgodnie z Jego wolą. W ten sposób biblijny narrator podkreślił, że to Bóg Izraela ma pełną kontrolę nad wszystkim, a to oznacza, że Izraelici nie muszą się obawiać pogańskiego proroka. Balaam zmienił swoją postawę słysząc słowo zwierzęcia posłusznego Bogu, a odkrycie wyjątkowości zachowania się oślicy, wywołane Bożą obecnością, spowodowało, że również sam prorok dostrzegł duchową rzeczywistość. W wyniku tego nadzwyczajnego doświadczenia Balaam oznajmił wobec Bożego anioła: „Zgrzeszyłem, lecz nie wiedziałem, że to ty stanąłeś mi na drodze. Jeśli jednak nie podoba się tobie moje postępowanie, to wrócę. Lecz anioł PANA odpowiedział Balaamowi: Jedź z tymi ludźmi, lecz nie mów niczego oprócz tego, co ja ci powiem. I Balaam odjechał z dostojnikami Balaka” (Lb 22,34-35). Historia Balaama, pogańskiego proroka, potwierdza, że każdy człowiek sprzeciwiający się woli Boga, choćby był uważany za mądrego, to ostatecznie okazuje się głupcem. Kiedy tylko Balaam przybył do Moabu, król Balak zabrał go do swojego pałacu, następnie złożył odpowiednie ofiary, by przygotować wieszcza do misji, jaką miało być przeklęcie izraelskiego ludu (Lb 22,36-41). Jednak wbrew woli moabskiego władcy wszystkie wypowiedzi Balaama potwierdziły Boże błogosławieństwo wobec Izraela (Lb 23,7-10; 18b-24; 24,3-9; 15b-19).