Myślę, że bezdomni na ulicy sami wiedzą gdzie mogą otrzymać darmowy posiłek i przenocować, i często z tej możliwości korzystają. Zbieranie pieniędzy na ulicy traktują raczej jako dodatkowy zarobek "dla siebie" niekoniecznie na jedzenie, ale często na alkohol i papierosy.
Mnie zastanawia też jeszcze inne sprawa. Kiedy w Krakowie organizowana jest tzw. wigilia dla bezdomnych i potrzebujących, to przyjeżdżają na nią również osoby np. ze Szczecina. Koszt biletu na pociąg w tym przypadku jest wyższy niż wartość posiłku, który tam otrzymają. Pieniądze na bilet mogliby przeznaczyć na zakup (więcej) jedzenia "u siebie", a nie marnować je na dojazd do Krakowa.
Mieszkam w Niemczech i tu rowniez na ulicach spotyka sie takie osoby. Ja nie daje pieniedzy, tylko proponuje zakup czegos do jedzenia. Jeszcze nigdy nikt nie odmowil i przewaznie sa wdzieczni.
Moim zdaniem. Powinniśmy pomagać nie tyle z litości, co z miłości. Bezinteresownej, bez spodziewanej wdzięczności. Druga sprawa, a może i pierwsza-to nie my pomagamy biedakom, ale zgodnie z tym czego naucza Pan Jezus, to biedni pomagają nam wejść do nieba. Bo bogatemu się to uda, jeśli swoje zasoby dzieli z biednymi. Jezus podsyła nam więc okazje ku temu. A po trzecie, to strasznie dużo tych kalkulacji: pomóc? nie pomóc?jak pomóc? komu pomóc? Człowieka proszącego o jałmużnę, którego często spotykałam, odwiedziłam w domu, porozmawiałam, poznałam rodzinę. I już nie mam wątpliwości czy pomagać. Rzucimy parę groszy,albo i nie, a zachodzimy w głowę czy dobrześmy zrobili.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Mnie zastanawia też jeszcze inne sprawa. Kiedy w Krakowie organizowana jest tzw. wigilia dla bezdomnych i potrzebujących, to przyjeżdżają na nią również osoby np. ze Szczecina. Koszt biletu na pociąg w tym przypadku jest wyższy niż wartość posiłku, który tam otrzymają. Pieniądze na bilet mogliby przeznaczyć na zakup (więcej) jedzenia "u siebie", a nie marnować je na dojazd do Krakowa.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.